sobota, 9 sierpnia 2014

11.

Szymek.


Jest jeszcze Szymek. Szymek jest zagubiony. To widać. Ukrywa się pod skórzaną, czarną kurtką, glanami i ciężkim metalowym brzmieniem. Widać jednak, że to nie do końca jego świat. Moim wyzwaniem będzie poznać jego świat, ten prawdziwy.

Pisałam w pierwszym poście. I po miesiącu... Ka boom. Szymek powoli się przede mną otwiera. Wczoraj pojechałam do niego do pracy. Siedziałam tam do zamknięcia. Potem wróciliśmy do domu, zabraliśmy piwo i poszliśmy do parku. Na huśtawki. O 2 w nocy. A co? Jak szaleć to szaleć. Pogadaliśmy od serca. Otworzył swoją duszę. Pozwolił mi wejść w jego świat. I muszę przyznać, że go polubiłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję, że dzielisz się ze mną swoimi przemyśleniami.