Hej
Postanowiłam wrócić, choć pewnie i tak już nikt tu nie zagląda. No, ale przynajmniej się trochę wygadam.
U mnie zmiany.
Od grudnia 2014 jestem w burzliwym związku z Kurdem irackim (zwanym pieszczotliwie terrorystą). Poznaliśmy się w mojej pracy, bo był klientem sklepu, w którym pracowałam.
Od marca 2016 mam "własne" mieszkanie z housingu.
Mieszkanie nie jest jakieś mega wielkie. Jedna sypialnia, salon (oba pokoje dość duże) plus malutka kuchenka i mini łazienka, ale z wanną.
Powoli zaczynam się tu urządzać. Jeszcze długa droga przede mną, aby mieć tu wszystko co w domu potrzebne, ale jakoś przetrzymam.
Pozdrawiam. Paaaaaa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że dzielisz się ze mną swoimi przemyśleniami.